Zadawałam to pytanie wielu osobom. Zamieszczam tu odpowiedzi, w kolejności ich otrzymywania.
Wakacje są po to, żeby:
- przyjrzeć się sobie bez rutyny
- oderwać się od bieżących zajęć
- zmienić otoczenie
- mieć przygodę
- zajrzeć w daleki pejzaż
- zainspirować się morzem
- zmęczyć się w górach
- leżeć na kanapie i gapić się w sufit
- nie spełniać oczekiwań
- zdjąć maskę i się wyspać
- mieć święty spokój
- poznawać nowe – ludzi, przyrodę, zabytki
- integrować rodzinę we wspólnym wypoczynku, ale i odpocząć od rodziny
- zadbać o każdą sferę siebie
- powędrować po kraju i świecie
- zwiedzać
- nacieszyć się nowymi krajobrazami
- dopieścić ciało
- patrzeć na zielony kolor
- zanurzyć się w chłodnej wodzie
- leżeć na słońcu
- cieszyć się z bycia z bliskimi bez codziennych oczekiwań, wymagań i obowiązków
- długo rozmawiać z przyjaciółmi, bez myślenia, że rano trzeba wstać
- zadbać o „higienę” ducha i myślenia
- spojrzeć na to samo z innej perspektywy
- dostrzec piękno otaczającego nas świata
- być bliżej nieba, bliżej natury
- doświadczać radości w zwolnionym tempie
- naładować baterie
- poznać coś/kogoś nowego – nowe miejsca, nowe kuchnie
- zmienić otoczenie i rytm życia
- nie robić nic, albo wszystko to, czego nie robimy zazwyczaj
- i żeby budzik też miał czas odpocząć…
A dla Ciebie po co są wakacje?… Może potraktujesz te 33 odpowiedzi jako inspiracje?
coach
Zdecydowanie jest to dla mnie inspiracja. W zalezności od formy wybieram sobie to co jest mi w danej chwili potrzebne. Pięknie to ujęłaś Basiu, rozpracowałaś wakacje we wszystkich możliwych kierunkach. Będę rozsyłaś przepracowanym, wypalonym , aby zobaczyli co tracą i czego im potrzeba.
Z wakacyjnym pozdrowieniem
Wakacje są po to, żeby żyć innym życiem, wyrwać się ze stereotypu, z rutyny, automatyzmu zachowań i zdarzeń, żeby czas przestał znikać niepostrzeżenie. Żeby był pełen ludzi, wrażeń, wspomnień. Żeby był soczysty, smakowity, wyjątkowy. Czas na wakacjach ma inną gęstość, poziom nasycenia szczęściem.
o wakacjach mówi najwięcej zdjęcie – to ono inspiruje do wolności, otwartości, przyciągania magii i energii z żywiołu wody, powietrza, słońca. Jeśli uda nam się przyjąć taką postawę wobec życia na wakacjach to i codzienność będzie energetyczna:-)
Wiele opcji, ale kluczowe jest moim zdaniem zawieszenie codziennej rutyny, wsłuchanie się w siebie i robienie tego, co nam sprawia radość. To dobry czas i niech upływa nam tak wolno jak to tylko możliwe.
Wakacje są poto aby odpocząć. „Przewietrzyć się”, zmienić otoczenie.
Poczuć się wolnym człowiekiem! Najmocniej to odczuwam wędrując ścieżkami Camino de Santiago.