Czy warto oszukać czas?

Coach w kinie

„Jeśli chcesz zrobić coś niemożliwego, musisz najpierw uwierzyć, że jest to możliwe”

To motto głównej bohaterki pojawia się już na początku filmu „Alicja po drugiej stronie lustra”(reż. James Bobin).  Alicja (Mia Wasikowska) spełniła swoje marzenie i jest kapitanem statku, ale gdy wypowiada tę kwestię, na morzu szaleje burza a ona cudem przeprowadza statek między skałami, uciekając przed uzbrojonymi piratami. Udaje się ocalić statek z załogą, chociaż faktycznie sytuacja wydawała się beznadziejna. A wszystko to dzieje się w realnym świecie, wcale nie po drugiej stronie lustra. Alicja, po bardzo długim rejsie z Chin, bezpiecznie doprowadza statek do portu, gdzie czeka na nią zaniepokojona matka przynosząca wieści o zmianie ich sytuacji… no właśnie, nie będzie tu spoilera, żebyście sami mogli się przekonać o co chodzi.

Oczywiście – zgodnie z tytułem filmu – Alicja znajdzie się również po drugiej stronie lustra, w baśniowym świecie pełnym kolorów i  fantazji. Tutaj czekają na nią stęsknieni przyjaciele, którzy bardzo potrzebują jej optymizmu i pomocy, w sprawie, która na pierwszy rzut oka wydaje się beznadziejna. Bo jeśli nie Alicja, to kto podejmie się rozwiązania tej skomplikowanej sytuacji? I jeśli nie teraz, to kiedy? Oczywiście życiowe motto i odwaga Alicji znowu bardzo się tu przydadzą.

Alicja tym razem stanie w szranki z Czasem (Sacha Baron Cohen) i przeprowadzi misterną rozgrywkę, dokonując powrotu do przeszłości, żeby ją zmienić. Czy jej się to uda?… hmmm… i tak, i nie… a szczegóły zobaczcie w kinie. Bo nie tylko po drugiej stronie lustra nie wszystko jest takie, na jakie wygląda… W każdym razie baśniowy świat kolorów i wielobarwnych wydarzeń dostarcza w tym filmie magicznych wrażeń. I chociaż jako dorośli wiemy, że nie można zmienić przeszłości, to Alicja doda tu swoją puentę, że można jednak wyciągnąć wnioski z minionych wydarzeń…

…i na pewno warto to czynić.

…i na pewno warto też realizować swoje marzenia, niekoniecznie patrząc w lustro, i w metrykę. Bo Dzień Dziecka można świętować w każdym wieku… nie tylko pierwszego czerwca, czego Tobie i sobie życzę.

Barbara Popławska

Coach

Tekst pochodzi z kulturalnie.waw.pl

Jeden komentarz do “Czy warto oszukać czas?”

  1. dla mnie niemożliwe jest stawać w szranki z Czasem ale za to możliwe jest Go oswoić i traktować (mimo wszystko) jak sprzymierzeńca. Wtedy przeszłość też może być przyjazna a wnioski z niej pomocne. Jeśli przeżywamy takie filmy reagując autentycznymi emocjami to dziecko wewnątrz nas ma się dobrze:-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *